Wolność to cenny Dar
01 luty 1944 wyrok na kata Warszawy WYKONANY
do zatrzymanego wozu podbiegli "Lot" i "Kruszynka" / Zdzisław Poradzki/. Z odległości jednego metra otworzyli ogień do Kutschery. Ten, osunął się ranny na siedzenie. Równocześnie na stanowiska wbiegł cały zespół ubezpieczający, a stojące na ulicy Chopina samochody "Sokoła" i "Bruna" cofnęły się do rogu Alei Ujazdowskich. Kutschera ruszał się jeszcze – dobił go "Miś", który wyskoczył już ze swego wozu i strzałami z pistoletów wspierał osłonę akcji. Niestety, w ferworze walki biorący po raz pierwszy udział w tak poważnej akcji "Ali" nie mógł otworzyć teczki z granatami zaczepnymi i nie wspomógł walczących "Cichego", "Lota", "Olbrzymka", ponadto ciężko raniony w strzelaninie "Lot" nie mógł głośno zarządzić wycofania oddziału.
Wydłużyło to niepotrzebnie akcję w tak newralgicznym dla Polaków miejscu (bliskość siedziby Gestapo, komendy Schupo, kasyna garnizonowego). Niemcy otworzyli gęsty ogień z siedziby dowództwa SS i wszystkich okolicznych budynków. Ich kule raniły "Lota" i "Cichego" w brzuch, oraz w pierś "Olbrzymka". Niegroźny postrzał w głowę otrzymał "Miś", który wraz z "Kruszynką" wyciągnął ciało Kutschery z wozu. W pośpiechu szukali przy zabitym dokumentów. Nie znaleźli nic, więc zabrali jego teczkę. Pod silnym ogniem wycofali się do samochodów. Rozpoczął się odskok wcześniej wyznaczonymi trasami.
do zatrzymanego wozu podbiegli "Lot" i "Kruszynka" / Zdzisław Poradzki/. Z odległości jednego metra otworzyli ogień do Kutschery. Ten, osunął się ranny na siedzenie. Równocześnie na stanowiska wbiegł cały zespół ubezpieczający, a stojące na ulicy Chopina samochody "Sokoła" i "Bruna" cofnęły się do rogu Alei Ujazdowskich. Kutschera ruszał się jeszcze – dobił go "Miś", który wyskoczył już ze swego wozu i strzałami z pistoletów wspierał osłonę akcji. Niestety, w ferworze walki biorący po raz pierwszy udział w tak poważnej akcji "Ali" nie mógł otworzyć teczki z granatami zaczepnymi i nie wspomógł walczących "Cichego", "Lota", "Olbrzymka", ponadto ciężko raniony w strzelaninie "Lot" nie mógł głośno zarządzić wycofania oddziału.
Wydłużyło to niepotrzebnie akcję w tak newralgicznym dla Polaków miejscu (bliskość siedziby Gestapo, komendy Schupo, kasyna garnizonowego). Niemcy otworzyli gęsty ogień z siedziby dowództwa SS i wszystkich okolicznych budynków. Ich kule raniły "Lota" i "Cichego" w brzuch, oraz w pierś "Olbrzymka". Niegroźny postrzał w głowę otrzymał "Miś", który wraz z "Kruszynką" wyciągnął ciało Kutschery z wozu. W pośpiechu szukali przy zabitym dokumentów. Nie znaleźli nic, więc zabrali jego teczkę. Pod silnym ogniem wycofali się do samochodów. Rozpoczął się odskok wcześniej wyznaczonymi trasami.
czwartek, 31 października 2013
Zabić Kata !
Podziękowania;
Dziękuję panu Wojciechowi Parzyńskiemu za napisanie książki "Zabić Kata" poświęconej najbardziej spektakularnej akcji AK w okupowanej Polsce. Zamach na Kutscherę.
Ksiazka ukaże sie w sprzedaży w przyszłym roku i będzie atrakcyjną pamiątką w świetowaniu 70 rocznicy tej bohaterskiej akcji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz